tag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post6111862853356075388..comments2023-04-19T13:38:34.920+02:00Comments on Przysposobienie do życia: Siedmiolatka robi porządki w swoim pokojuHephalumphttp://www.blogger.com/profile/14998413992327665846noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-80073543308939020792018-08-10T19:02:47.562+02:002018-08-10T19:02:47.562+02:00@Lady Makbet
Często mam wątpliwości czy należy int...@Lady Makbet<br />Często mam wątpliwości czy należy interweniować i czy nie jestem za ostry. Ale dzieci chcą czuć, że tata naprawdę interesuje się nimi.Hephalumphttps://www.blogger.com/profile/14998413992327665846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-5540995031584208622018-08-09T22:31:50.294+02:002018-08-09T22:31:50.294+02:00Kurczę, poważna dyskusja się wywiązała, nie wiem, ...Kurczę, poważna dyskusja się wywiązała, nie wiem, czy mi wypada się wypowiadać w takim lekkim tonie... A chciałam tylko napisać, żebyś się nie czepiał dziewczynek, bo moje wakacyjne porządki wyglądają bardzo podobnie ;) A mam już dużo więcej niż 7 lat ;)Lady Makbethttps://www.blogger.com/profile/09969474480385662649noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-52727242112575025872018-07-20T18:41:42.023+02:002018-07-20T18:41:42.023+02:00@Anonim
"do dziś natomiast została zadra w se...@Anonim<br />"do dziś natomiast została zadra w sercu...."<br />I to jest clou problemów wynikających z eksperymentu nazywanego "rodziną zaprzyjaźnioną". <br />Rodzą się uczucia, których nie można lekceważyć. Bo później te uczucia mogą być bolesne.<br /><br />Pozdr<br />MHephalumphttps://www.blogger.com/profile/14998413992327665846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-33575120524014152712018-07-20T13:46:06.142+02:002018-07-20T13:46:06.142+02:00Dziękuje za odpowiedź.Ja widzisz,my tu sobie opowi...Dziękuje za odpowiedź.Ja widzisz,my tu sobie opowiadamy o adopcji i pochodne tematy.<br />pozdrawiam <br />BabciaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-24060259154759109232018-07-20T10:28:46.433+02:002018-07-20T10:28:46.433+02:00dziekuję za odpowiedż - jednej oczekiwałam a tu po...dziekuję za odpowiedż - jednej oczekiwałam a tu podwójna ...<br />cały czas - mnie i mężowi sprawa leży na secu ... bo nie tak to miało wyglądac ... miał byc kontakt na dłużej a wyszło jak wyszło ...<br />w "naszym" domu dziecka dzieci które miały swoje rodziny zaprzyjaźnione to te bez szans na adopcje lub rodzinę zastępczą i tylko dzieci starsze - my opiekowaliśmy sie 10ciolatką ... w naszym domu dziecka to funkcjonowało - dzieci wiedziały co to rodzina zaprzyjaźniona i nie słysząłam żeby były jakieś inne oczekiwania dzieci... <br />co do naszego dziecka - nagle, bardzo silnie ujawniła się choroba psychiczna - dziecko oddane do specjalnej placówki bez szans na nasze odwiedziny - kontakt telefoniczny powoli zamierał i teraz już bez kontaktu ...Dom dziecka zasugerował innego podopiecznego ale i my i nasze biologiczne dzieci nie wyobrażaliśmy sobie takiego zastąpienia ... do dziś natomiast została zadra w sercu ....Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-34069613129390703342018-07-20T09:47:45.388+02:002018-07-20T09:47:45.388+02:00Jakiś czas temu,młoda 21 latka pracowała jako wolo...Jakiś czas temu,młoda 21 latka pracowała jako wolontariusz z dziećmi z DD.<br />Było to tak.<br />DD w wakacje zmieniał miejsce pobytu,wyjeżdżali nad jezioro.Kolejna zaangażowana osoba zbierała chętnych studentów:matematyki,chemii,języków obcych a nawet nauki tenisa.Mieli prowadzić coś na kształt zajęć wyrównawczych pomieszanych z obozem językowym.<br />Uczestnictwo niby dobrowolne ale dzieciaki miały się trochę po douczać .nawet chętnie początkowo przybiegły.<br />I..pierwsze zaskoczenie studentki-połamała się kredka-wyrzucamy,podarła się książka-idziemy po nową i tak dalej.<br />Później już nie chciało się słuchać,siedzieć głupoty robić-o.k<br />I studentka usiadła i powiedziała im jak marzyła o obozie językowym jak jej rodziców nie było stać,jak książki prawie całowała bo tak cieszyła się,że może dodatkowo chodzić na język obcy,jak książki dawała młodszemu rodzeństwu.<br />Jeden komentarz-jak to rodzice nie zapłacili za obóz?<br />drugi-a sponsor jakiś?<br />Dlaczego nie zatemperujesz kredki?-bo u pani dyrektor lezy dużo nowych pudełek to po co.Nadgryziony baton-firmy z reklamy,wyrzucony do kosza-w gabinecie p. dyrektor batony stały w kartonach<br /><br />Pogadały sobie później z dziewczynami i powiedziały jej jak maja dosyć starych ubrań bo ludzie dają te niby nie zniszczone,jak chcą mieć modne ubrania by w klasie nikt z nich się nie śmiał<br />Jak chciały by mieć nowoczesne...podpaski bo na w-f dziewczyny się śmieją-<br />to są marzenia<br />I zadziałało to tak ,że na ślubach, jak zbierali zeszyty i książki, my wkładaliśmy..zestawy higieniczne,kosmetyki dla młodych dziewczyn-tusze do rzęs,cienkie rajstopy bo to ciągle się rozpada. itp.<br />Czy dobrze,nie wiem <br /><br />I kolejny temat-też jestem przeciwna rodzinom zaprzyjaźnionym.Jeżeli dziecko już jest nastolatkiem,coś tam rozumie, to może zrozumie fakt bycia na chwile,pokazanie im lepszego świata ale małe? tylko ma więcej żalu.<br />I pytanie do anonima<br />Dlaczego byliśmy 2 lata? Później co z tym dzieckiem?<br />BabciaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-4670622752975250602018-07-19T12:28:58.633+02:002018-07-19T12:28:58.633+02:00@Anonim
"czy z punktu widzenia swoich dzieci ...@Anonim<br />"czy z punktu widzenia swoich dzieci oceniasz negatywnie taka pomoc tzn w formie rodziny zaprzyjaźnionej?"<br /><br />Zdecydowanie jest to jak widzę temat na oddzielną notkę. Moja ocena tzw "rodzin zaprzyjaźnionych" nie jest (bo nie może być) jednoznaczna.<br />Zakładam, że ludzie ci wchodzą w taki układ z dzieckiem w dobrej wierze bo chcą mu dać choć trochę ciepła. Jednak co z tego wynika to już nie zawsze zależy od naszych dobrych chęci. Np. dziecko może wyobrażać sobie więcej niż z tego "przyjacielskiego" układu wynika.<br />W naszym wypadku w początkowym czasie tuż po przysposobieniu (pierwsze półrocze) musieliśmy się mierzyć z ciągłymi porównaniami do "tamtego wujka", "tamtej cioci". W moim odczuci jest to zdecydowanie bardziej męczące i denerwujące niż porównania czy odwołania do matki rodzicielki czy rodziny pochodzenia dziecka.<br /><br />Ale nie ma we mnie złości ani wobec dzieci, ani wobec ludzi, którzy próbował być "rodziną zaprzyjaźnioną". Jeżeli już to na system, który pozwala sobie na takie eksperymenty w przypadku dzieci starszych będących na dobrej drodze do rzeczywistej adopcji i pełnego włączenia do oczekującej na nie rodziny.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten komentarz<br />MHephalumphttps://www.blogger.com/profile/14998413992327665846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-77774422287079845022018-07-19T11:34:12.358+02:002018-07-19T11:34:12.358+02:00Witam,
my byliśmy przez dwa lata taka zaprzyjaźnio...Witam,<br />my byliśmy przez dwa lata taka zaprzyjaźnioną rodziną - skończyło się nie z naszego powodu na skutek wielu niekorzystnych zdarzeń ... wyczułam - może źle jakieś niezadowoleniew Twojej wypowiedzi.... czy z punktu widzenia swoich dzieci oceniasz negatywnie taka pomoc tzn w formie rodziny zaprzyjażnionej ?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-63614757643706552372018-07-19T10:29:52.237+02:002018-07-19T10:29:52.237+02:00@Babcia
W tym małłym przywiązaniu do posiadanych z...@Babcia<br />W tym małłym przywiązaniu do posiadanych zabawek wyczuwam efekt pobytu (2 lata) w domu dziecka.<br />Ludziom się wydaje, że aby trochę uszczęśliwić dzieci w takich placów to należy je choć obsypać różnymi zabawkami. A tymczasem zabawek "sierotki" z dd mają czasem aż w nadmiarze. Darczyńcy, sponsorzy dostarczają wciąż nowe, a dzieci szybko się uczą, że to co "zepsute" jest w takim systemie szybko zastępowane przez nowe.<br />Moje córki były dodatkowo przez pewien czas rozpieszczane przez tzw "zaprzyjaźnioną rodzinę". Ale to już bylby temat na oddzielną notkę.<br /><br />Pozdr<br />MHephalumphttps://www.blogger.com/profile/14998413992327665846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-25382819607369543262018-07-18T18:24:22.653+02:002018-07-18T18:24:22.653+02:00Kiedy moje dzieci były małe, tez sprzątaliśmy w po...Kiedy moje dzieci były małe, tez sprzątaliśmy w pokojach i...chowaliśmy gry,zabawki itp. Najczęściej gdzieś po ok.0,5 roku było przynoszenie i kolejne przeglądanie i radość,że takie fajne "coś". Można spróbować.<br />Ale...napisałeś,że u dziewczynek jest małe przywiązanie do zabawek to moja metoda może nie zadziałać.<br />BabciaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-5396330888227147292018-07-17T19:53:36.062+02:002018-07-17T19:53:36.062+02:00Zdecydowanie...
I w sumie małe przywiązanie do pos...Zdecydowanie...<br />I w sumie małe przywiązanie do posiadanych zabawek.<br /><br />Dotychczas zabawki i tak były tylko na chwilę.<br /><br />Pozdr<br />MHephalumphttps://www.blogger.com/profile/14998413992327665846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6593945817881340024.post-55113603816582504332018-07-17T13:57:59.191+02:002018-07-17T13:57:59.191+02:00Hehehe, dziewczyny, jak widzę, mają radykalne pode...Hehehe, dziewczyny, jak widzę, mają radykalne podejście do tematu :D<br />Dziubasowahttps://www.blogger.com/profile/06590010121199061088noreply@blogger.com