W poprzedniej notce przedstawiłem zebrane przez siebie dane dotyczące kosztów utrzymania wychowanka (jednego dziecka) w finansowanej ze środków publicznych placówce opiekuńczo-wychowawczej.
Patrz: Koszt utrzymania dziecka w placówce opiekuńczo - wychowawczej na przykładzie danych z Małopolski
Z danych tych jasno wynika, że średni miesięczny koszt pobytu jednego dziecka w takiej placówce często jest wyższy niż całkowite miesięczne dochody brutto niejednej rodziny.
Szczególnie duże koszty są związane z prowadzeniem placówek w typie specjalistyczno-terapeutycznym. To jest takich, do których trafiają dzieci wymagające intensywnej rehabilitacji. Często o tak znacznym stopniu niepełnosprawności, że nigdy nie będą w stanie osiągnąć zdolności do samodzielnego funkcjonowania. W takiej specjalistycznej formie opieki zastępczej średnie miesięczne wydatki na pobyt, leczenie i rehabilitację dziecka mogą dochodzić do kilkunastu tysięcy złotych (np. 12 178,00 zł/mc w krakowskiej specjalistycznej placówce opiekuńczo-wychowawczej znajdującej się przy ul. Pod Kopcem, dane na rok 2018, decyzja: Prezydent Miasta Krakowa).
Dlatego też uważam, że:
- Domaganie się finansowego wsparcia ze strony państwa przez rodziny i opiekunów osób niepełnosprawnych jest całkowicie uzasadnione. A dla nas jako społeczeństwa jest to nie tylko ważne ze względów humanitarnych. Także prosty rachunek ekonomiczny powinien nam podpowiadać, że rodzina jest najlepszą, najbardziej efektywną oraz najtańszą formą opieki nad dzieckiem. Nawet jeżeli rodzina wymaga wsparcia finansowego.
- Nie popieram formy protestu polegającej na okupacji parlamentu. Brzydzą mnie nowocześni populiści, którzy na tej tragedii chcą ugrać swój interes polityczny. Ale tak powszechnie krytykowany postulat 500 zł (na rękę) wysuwany przez protestujących rodziców i opiekunów w świetle danych o kosztach opieki instytucjonalnej nie jest w mojej ocenie żądaniem wygórowanym lub bezczelnym.
- Natomiast coraz bardziej jestem przekonany o tym, że państwo powinno w niektórych wypadkach upomnieć się o należne mu alimenty na dzieci. Na dzieci opuszczone przez prawnych opiekunów. Opiekunów, którzy nie wywiązują się ze swoich obowiązków rodzicielskich, nie robią nic aby naprawić swoją relację rodzinną, naprawić stosunki rodzinne, zerwać z nałogami, odzyskać dzieci znajdujące się w instytucjonalnej opiece zastępczej oraz blokują ich stan prawny uniemożliwiając im szansę na nowe życie w dobrze funkcjonującej, troskliwej rodzinie.
A ja popieram ten protest rodziców w parlamencie.Bo dopiero po tym zaczęło się mówić o tych rodzinach.W wielu głowach otworzyła się klapka,że są dorośli niepełnosprawni ruchowo,którzy by do kina chcieli pójść.Tak,to zadziwiło wiele osób.Politykę zostawmy.
OdpowiedzUsuńWażne,że zaczęto mówić,że nie jest różowo.Oni już nie potrzebują 300 na tornistry ale chcieliby pojechać na turnusy rehabilitacyjne.
Turnusy to często jedyna możliwość wyjścia z domu.
temat długi.To głośno powiedziane,że nie tylko wokół pampersów toczy się życie dorosłego niepełnosprawnego.
Dzisiaj będą protestować kobiety przed sejmem.Jest dużo ludzi z zagranicy,może to pomoże i rząd zrozumie,że chociaż nie są to głosy wyborcze ale trzeba im pomóc.
Wiele osób do tej pory nie miało pojęcia,że nawet dofinansowanie do pieluch było limitowane.
Smutne w tym wszystkim jest to,że do takiej sytuacji musiało dojść.
Babcia
@Babcia
UsuńOd polityki nie uciekniemy bo każda dyskusja o sprawach ważnych społecznie jest już sporem politycznym.
Ale masz rację pisząc że zasmuca fakt że do takiego protestu w ogule muialo dojść. Już poprzednia ekipa dostala taki sygnał o problemie.
Rząd się zmienił- problem pozostał.
Pozdr
M
Kiedyś istniał fundusz alimentacyjny. Rodzice niepłacący byli bezkarni. Wiem, co mówię ;)
OdpowiedzUsuńI też uważam, że państwo powinno pomagać w kwestii dzieci niepełnosprawnych - kto ma im pomóc?
@Dziubasowa
UsuńRodzice dzieci przebywających w domach dziecka i innych placówka opieki zastępczej też teoretycznie powinni coś płacić na utrzymanie dziecka w pieczy.
Teoretycznie... Bo praktyka pokazuje, że ściągalność takich zobowiązań jest bardzo słaba.
M