środa, 26 lipca 2017

Serwis parentingowy i manipulacja emocjami z polityką w tle

Niedawno zadałem na blogu pytanie czy tzw parenting może zaszkodzić. Otóż wiele wskazuję, że połączenie parentingu z polityką w wykonaniu aktywistki lub aktywisty na rzecz tzw wolnego wyboru może poważnie zaszkodzić.
Dla przypomnienia. Parenting to termin używany w sieci na określenie wszystkiego co powinien wiedzieć nowoczesny rodzic lub osoby starające się o dziecko.
Jednak na stronach poświęconych wspomnianemu parentingowi możemy spotkać teksty dotyczące nie tylko problematyki związanej z płodnością, ciążą, porodem i wychowywaniem dzieci. Wśród autorów są też aktywiści/aktywistki Pro-choice mocno zaangażowani w aktualne wydarzenia polityczne w naszym kraju. I tak na portalu chcemybycrodzicami.pl możemy się natknąć na tekst, którego tytuł brzmi naprawdę groźnie:
"#Zamach Lipcowy a Twoje prawa reprodukcyjne"
Muszę przyznać, że tak "natchnionego" tekstu już dawno nie czytałem. Autorka opisuje jak to zły PiS i równie zła Platforma od lat ograniczają "prawa reprodukcyjne" singli i par jednopłciowych. Serio... Nawet sędziemu Rzeplińskiemu i TK się dostało, że był zbyt uległy i pozwolił na tzw klauzulę sumienia. PiS to oczywiście samo zło, a min. Błaszczak już szykuje swoich siepaczy do wyłapywania tych co to zdecydowały się na aborcję podczas wycieczki do "wolnej europy".
Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało jak te aktywistki i tacy aktywiści są w stanie pogodzić domaganie się "praw rozrodczych" z żądaniem powszechnego dostępu do aborcji i traktowaniem pigułki "dzień po" tak jak Goździkowa pastylkę na ból głowy.
A gdyby tych lęków było jeszcze komuś mało autorka przypomina, że zamach na sądy i demokrację grozi nam dyktaturą, a może i... III Wojną Światową.

***
Są sprawy, o których trudno rozmawiać bez emocji. Jednak wykorzystywanie tych emocji do zaogniania konfliktów politycznych jest w mojej ocenie perfidną manipulacją. A wspomniany tekst o Zamachu Lipcowym jest przykładem takiej manipulacji.
Choć, jeżeli uda się go przeczytać na chłodno, to można by go potraktować jako inspirację do napisania scenariusza nowej wersji kultowego filmu pt Seksmisja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz