Czy warto wybrać się do krakowskiego teatru Groteska na spektakl "Dr Dolittle"?
Oczywiście... Bo przedstawienie ma coś co pozwala wytrwać na nim tak dziecku jak i dorosłemu. Jest dynamika, trochę zabawy i całkiem niezłych popisów wokalnych.
Jest też morał o tym, że zwierzęta też czują i trzeba o nie dbać.
Tylko... Nie zostawiajcie dziecka samego na spektaklu.
Dlaczego o tym piszę?
Bo ja musiałem przez prawie godzinę pocieszać czyjeś dziecko, które mama postanowiła zostawić samo na wspomnianym spektaklu.
A gdy na scenę wpadła grupa aktorów udających tańczące małpy to... dziecko niemal wpadło w histerię. Zaczęło płakać i rozpaczliwie wtulać w bok najbliższej dorosłej osoby - czyli mój bok.
I tak z jednej strony miałem przerażone dziecko, a z drugiej swoją córkę, która ze zdziwieniem patrzyła kto tak tuli się do jej własnego, osobistego ojca.
Cóż... Jakoś dotrwaliśmy do przerwy. Dziewczynka jednak dała się uspokoić i przyjęła do wiadomości, że to wszystko jest tak trochę udawaną, dobrą zabawą. Ale mojej koszuli puścić nie chciała...
W takcie przerwy odnaleźliśmy w teatralnej restauracji mamę przestraszonego dziecka i emocje opadły...
Ale w sumie nie wiem kto w pewnym momencie był bardziej zszokowany. To przerażone dziecko, czy ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz