sobota, 11 kwietnia 2020

W kwietniu przyspieszona wypłata świadczenia z programu Rodzina 500 Plus

Normalnie człowiek powinien się cieszyć z faktu, że dostał pieniądze na konto. Zwłaszcza jeśli dostał je wcześniej niż zazwyczaj.
I tak powinni moim zdaniem się cieszyć ludzie, którzy pieniądze z programu Rodzina 500 Plus dostali w kwietniu już na początku miesiąca... Jeszcze przed Świętami.
Ale jak to u nas. Polak chyba nie byłby Polakiem gdyby i w czymś takim nie zaczął szukać dziury w całym.
Bo już w sieci pojawiły się spekulacje o tym, że pieniądze na 500 Plus się kończą. Że z powodu "koronawirusa" wypłaty zostaną zawieszone. Że kwietniowa wypłata może być ostatnią...
O takich spekulacjach można poczytać np. w serwisie internetowym gazety Głos Koszaliński.
Ktoś podobno pisze do rządu petycje, w których domaga się zawieszenia wypłat z programu 500 Plus i przeznaczenia zaoszczędzonych środków na walkę z epidemią.
Ktoś wyciąga z niebytu Ryszarda Petru, który podobno już wcześniej przewidział, że jak będzie 500 Plus to zabraknie pieniędzy na wsparcie dla biznesu... Oj biedny ten biznes w zasięgu wyobraźni naszych pseudoliberalnych demagogów
Eh... Widać, że komuś naprawdę zależy na tym aby posiać w Polsce zamęt. Że mamy epidemię nie tylko wirusową ale i "fejkniusową". Oj będzie się działo w najbliższym czasie... Bo trolle i zagraniczne centrale dezinformacyjne najwyraźniej mają wzmożoną aktywność.

A cóż ja tu mógłbym dodać od siebie?...
Niestety też się martwię jak to będzie. Bo już wiem, że może być krucho w gospodarce i na rynku pracy.
Z wcześniejszej wypłaty świadczenia 500 Plus pochopnych wniosków bym jednak nie wyciągał, bo o ile dobrze pamiętam, to były już wcześniej takie przyśpieszone przelewy... I też przed Świętami.

czwartek, 2 kwietnia 2020

Rozliczenie PIT online - prostsze niż myślałem

Jak już ostatnio pisałem jednym z ubocznych skutków mojego dostosowania się do ograniczeń wynikających z epidemii było nowe podejście do sposobu załatwiania spraw urzędowych.

Patrz: Koronawirus mnie... scyfryzował

W notce tej napisałem, że udało mi się utworzyć Profil Zaufany i rozliczyć z podatków przez serwis podatki.gov.pl

A dziś chcę napisać kilak uwag szczegółowych dotyczących tego sposobu rozliczenia podatków i wysłania deklaracji do urzędu skarbowego.

Po pierwsze...
Aby rozliczyć się przez serwis (portal) podatki,gov.pl tak naprawdę wcale nie jest konieczne posiadanie wspomnianego wcześniej Profilu Zaufanego. Można zalogować się używając swojego numeru pesel - tylko w celu weryfikacji trzeba będzie jeszcze podać kilka danych z poprzedniego roku rozliczeniowego (trzeba mieś pod ręką PIT z zeszłego roku).

Do zalogowania bez Profilu Zaufanego potrzebne są:
1. PESEL
2. dane o przychodach za rok poprzedni (to znajdziesz w PIT, który wysłałeś rok temu)
3. dane o przychodach za rok bieżący (to będzie np. w PIT 11 otrzymanym od pracodawcy).

Jednak moim zadaniem lepiej posiadać Profil Zaufany.

Logowanie wygląda tak:

Na stronie podatki.gov.pl klikamy link: Zobacz Twój e-PIT

Jak już będziemy w dziale Twój e-PIT to:
Czytamy dokładnie informacje dotyczące logowania i wybieramy: Twój e-PIT - zaloguj się

A w kolejnym ekranie wybierz sposób logowania (ja polecam Profil Zaufany)

Bez Profilu Zaufanego trzeba odpowiedzieć n szereg pytań weryfikujących nas jako podatnika


Nie jest to trudne ale za pierwszym razem można spodziewać się pewnych emocji. :)

Jeśli posiadasz Profil Zaufany...
Jeśli tak jak ja posiadasz Profil Zaufany utworzony za pośrednictwem banku to do serwisu podatki.gov.pl logujesz się właściwie jak do swojego banku.



Wystarczy kliknąć na ikonkę z logo naszego banku. Dalej będzie tak jak przy logowaniu do internetowego serwisu bankowego. Potem zostaniemy ponownie przekierowani do serwisu podatkowego.

Jak już uda się zalogować...
Jak już udało mi się zalogować to szybko zorientowałem się, że wszystkie dane potrzebne do rozliczenia są już we wspomnianym serwisie podatki.gov.pl.
Że właściwie czeka na mnie gotowy PIT... Czeka tylko na zatwierdzenie.
Ale... Była to deklaracja przygotowana tak jakbym chciał rozliczyć się sam. Była tam nawet ulga na dzieci i 1% na Organizację Pożytku Publicznego (pewnie kopia z PIT za poprzedni rok).

Na szczęście zmiana sposobu rozliczenia na wspólny z Żoną okazała się bardzo prosta.

Serwis sam proponuje taką możliwość. Wystarczy kliknąć: Rozliczenie wspólne z małżonkiem

Ale aby tego dokonać musimy mieć pod ręką nr PESEL współmałżonka i dane z PIT - tak jak przy logowaniu bez Profilu Zaufanego (i tu raczej nie da się tego obejść).

Podsumowanie
Serwis automatycznie łączy zeznania podatnika i małżonka - trzeba tylko zlecić taką formę rozliczenia.

Automatycznie łączy przychody/dochody oraz koszty uzyskane z różnych źródeł, od różnych pracodawców.

Aby wysłać zeznanie wystarczy wygenerowany PIT zapisać i kliknąć przycisk Wyślij.

Potwierdzenie , że deklaracja dotarła do Urzędu dostajemy błyskawicznie.

Można też wygenerować dokument pdf, który będzie wyglądał dokładnie tak jak papierowa deklaracja i zawsze będzie można go wydrukować aby i w tej formie mieć informacje o tym co wysłaliśmy do urzędu.


Generalnie to nie ma się czego obawiać... 
W deklaracji naprawdę ciężko coś zepsuć. Wszelkie zmiany trzeba zatwierdzić, a system sam sprawdza tworzoną deklarację pod kątem możliwych błędów. Tu raczej nie ma szans, że jakieś pole przypadkowo zostawiliśmy niewypełnione.
Deklaracji nie musimy wysyłać od razu... Możemy zapisać zmiany, a wysłać później np. po ponownym sprawdzeniu.

Mnie od tego sposobu rozliczenia wcześniej zniechęcało to, że nie chciałem na jakiś stronach podawać swoich danych.
A w serwisie podatki.gov.pl moje dane już były... To tylko inny sposób dostępu do Urzędu Skarbowego, który i tak przetwarza nasze dane.


Ps
Wynik pracy nad deklaracją online w serwisie podatki.gov.pl w moim wypadku był dokładnie taki sam jak w programie komputerowym (PITy2019 IPS).

środa, 1 kwietnia 2020

Z niepokojem myślę o nadchodzących Świętach

Powoli już zaczyna mi być kompletnie obojętne kiedy odbędą się wybory... Czy będą tradycyjne, czy korespondencyjne...
Z coraz większym niepokojem myślę za to nadchodzących Świętach.
Obawiam się, że znaczna część ludzi może pęknąć i próbować wyłamać się z tej wspólnej walki o ograniczenie rozprzestrzeniania się epidemii. Niektórzy już dziś narzekają, że ograniczenia narzucone przez władze są zbyt uciążliwe, a ryzyko właściwie niewielkie. Tak myślą bo nie wierzą, że to ich może dotknąć ta zaraza. Że cala ta historia jest jak przydługi film, który można przerwać gdy stanie się już zbyt nużący.
Dlatego pojawia się u mnie myśl, że tuż przed Świętami może zacząć pojawiać się chęć do ucieczki od tych wszystkich ograniczeń.
Bo jak tu sobie wyobrazić święta bez  tego wszystkiego co dotychczas wydawało się oczywiste? Bez swobodnego podróżowania, bez spotkań z rodziną, bez zakupowego szaleństwa...
Tak... Raczej nie spodziewam się aby kryzysowa sytuacja zachęciła nas do duchowego przeżycia Świat Wielkanocnych. Raczej tylko uwypukli to czego nam brak i jak bardzo jesteśmy uzależnieni od tej swobody i ceremoniału...
Ale jak tu świętować gdy obok rozgrywa się ludzka tragedia?
Jak poczuć radość Zmartwychwstania jeśli nie chcemy pamiętać, że wcześniej było cierpienie i śmierć Zbawiciela.