poniedziałek, 25 listopada 2019

Eurowizja Junior, czyli dziecko jako lekarstwo na kompleksy "dorosłych"

- Dlaczego szkoła przestała organizować konkursy plastyczne dla dzieci?
Takie pytanie zadałem jednej z nauczycielek pewnej szkoły podstawowej. A w odpowiedzi usłyszałem, że:
- Organizowanie tych konkursów straciło sens bo część prac była wykonywana przez rodziców (w domyśle: matki) chcących zapewnić swoim pociechom wygraną.
Cóż... Najwyraźniej niektórzy rodzice nie mogą się powstrzymać i muszą... Muszą przenosić na dziecko swoje własne kompleksy.


Oglądam w tv konkurs piosenki "Eurowizja Junior" i... Przypominają mi się te słowa nauczycielki o konkursach plastycznych dla dzieci.
Tak... Nazwanie konkursu "Eurowizja Junior" festiwalem piosenki dziecięcej byłoby nadużyciem.
Ale szkoda się nad tym rozwodzić... Właściwie to każdy współczesny konkurs można by nazwać nadużyciem. Od biegów sprinterskich "kobiet" po wybory parlamentarne. Ale dzięki temu kilka afrykańskich krajów może cieszyć się z medalu olimpijskiego a Klaudia Jachira z mandatu poselskiego.
Ale wracając do konkursu Eurowizja Junior...
Uff... Ależ ktoś chciał się dowartościować nazywając wynik ostatniego konkursu "historycznym". I to "całej Polski"...
Normalnie jak w czasach wielkich sukcesów Adama Małysza.
Cała Polska skacze na nartach a śpiewać każdy może... Lepiej lub gorzej.
Ach jak bardzo potrzebujemy takich sukcesów. Jak bardzo chcemy pokazywać innym, że jesteśmy lepsi.
A jak sami nie możemy to... Przynajmniej niech nasze dzieci będą lepsze od innych dzieci.


Tylko czy dzieciom tego do szczęścia potrzeba?

1 komentarz:

  1. Chyba nic nie przebije konkursów piękności w USA...
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń