Słucham w nocy radia i co słyszę?...
W Gorzowie Wielkopolskim pogotowie "zwinęło" z placu zabaw
nieprzytomną 11-letnią dziewczynkę. I nie był to wypadek... We krwi
dziecka (jak teraz mogę doczytać) było 1,5 prom. alkoholu (tak podaje GW).
W pierwszym odruchu chciałoby się powiedzieć: ale patologia. Albo: ale patologia w tym Gorzowie...
Ale zaraz, zaraz... Nie uwierzę, że to dziecko samo kupiło alkohol.
Więcej... Nie chce mi się wierzyć, że w ogóle ktoś mógłby 11-stolatce
sprzedać alkohol.
Tę dziewczynkę ktoś po prostu upił (dopuścił się przestępstwa) lub
pozostawił alkohol w miejscu dostępnym dla dziecka (zaniedbanie).
I nie czarujmy się... Takie wypadki zdarzają się nie tylko w Gorzowie Wielkopolskim.
Ale czy ktoś się tym przejmie?
Bo moim zdaniem o wpływie spożywania alkoholu przez młodych
powinniśmy mówić równie mocno jak podczas dyskusji o tzw edukacji
seksualnej.
Bo ta "edukacja" w ogóle będzie niepotrzebna (a właściwie g*wno
warta) jeśli młodzi ludzie nie będą świadomi jakim zagrożeniem dla nich
jest spożywanie (nawet nie nadużywanie) alkoholu. Ta "edukacja" nic nie
da jeśli nadal wśród młodych ludzi będzie rozszerzać się moda na
melanże, a alkohol będzie dla nich łatwo dostępny.
Bo nie czarujmy się... Do większość przypadkowych i ryzykownych
zachowań seksualnych dochodzi wśród ludzi, którzy wcześniej pili
alkohol.
Edukacja o antykoncepcji... Beczka śmiechu. Po paru głębszych i
mocnym rozgrzaniu nikt już nie będzie pamiętał o tym co było na lekcji w
szkole.
A później co? Dzieciaki "wyedukowane" a wskaźniki przypadkowych ciąż i tak rosną...
Czy nie tak jest przypadkiem w UK?
Cóż... Kiedyś takie sprawy imo w wystarczający sposób regulował
obyczaj. Po prostu kiedyś nie było przyzwolenia na picie przez osoby
młode. A w szczególny sposób były przed tym chronione młode kobiety...
Tak. Tak właśnie uważam. Że ten tradycyjny brak akceptacji dla picia
przez młode kobiety był czymś dobrym. Że w gruncie rzeczy służył
ochronie młodych dziewcząt/młodych kobiet przed złymi skutkami picia.
A dziś co mamy?
Mamy wręcz przyzwolenie na "równouprawnienie" w spożyciu alkoholu.
Dziś już nie dziwi nikogo pijana kobieta, która snuje się lub zatacza po
ulicy.
A jakie później są tego efekty?
W Polsce rodzi się więcej dzieci dotkniętych Alkoholowym Zespołem Płodowym (FAS) niż dzieci z zespołem Downa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz