Cóż... Czekając na wynik wspomnianego w tytule notki testu muszę niestety potwierdzić, że:
- Tę zarazę nadal można otrzymać jako niechciany prezent.
- Fakt zaszczepienia (pełnego) nie zapewnia 100% ochrony przed otrzymaniem takiego niechcianego prezentu.
Tak wiec mimo, że mam przyjęte obie dawki szczepionki przeciw COVID-19 to wczoraj zdecydowałem się na wykonanie testu sprawdzającego czy i ja nie jestem jednak chory.
Dlaczego?
Od kilku dni obie moje córki są na kwarantannie bo szkoła, do której uczęszczają okazała się być wylęgarnią COVID-19. Chorują uczniowie i nauczyciele.
Ale to jeszcze nie jest formalnie powodem do wykonania testu przez osobę zaszczepioną. Tak... zaszczepieni nie są kierowani z automatu na kwarantanne i/lub test sprawdzający.
Niestety po kilku dniach u starszej z córek pojawiły się objawy... Gorączka, łamanie w kościach, ból mięśni etc.
Dwa dni później podobne objawy u żony.
Co gorsze... Żona wykonała test i wyszedł jej wynik pozytywny.
Tak wiec teraz moja małżonka jest w izolacji domowej.
Cóż... Nie mam jakiś (imo) szczególnych objawów (wieczorami temp. do 37 stopni z groszami i ból głowy) ale to już podobno wystarczy.
Tak wiec nie czekając postanowiłem wczoraj wieczorem sam skierować się na test za pośrednictwem formularza internetowego.
Formalnie nie jestem na kwarantannie ale sam z własnej woli siedzę w domu i czekam na wynik testu.
Podsumowując
Prewencyjne zamykanie szkół jednak miało jakiś sens. Dzieci nie da się opanować. Niestety część kadry pedagogicznej też jest jak dzieci. Do mnie od wczoraj wydzwania sanepid z pytaniami czy kontaktowałem się osobą taką a taką, czy byłem na zebraniu szkolnym w dniu...
Tak dyrekcja szkoły wpadła na fantastyczny pomysł, że zebrania z rodzicami, które spokojnie mogły odbyć się online, będą zorganizowanie w tradycyjnej formie.
Paniom z powiatowego sanepidu naprawdę współczuję. Mają teraz dużo pracy, a nikt nie upomni się o ich uposażenia. A z tego co wiem to o zarobkach na poziomie tych jakie mają nauczyciele to mogą tylko pomarzyć.
Aktualizacja
Po 24 godzinach od wykonania otrzymałem wynik testu.
Pozytywny
Rozumiem, że zamknięcie dzieci w domach na wieki uważasz za lepsze rozwiązanie? Nie oszukujmy się ten wirus z nami zostanie do końca świata, może będzie mniej zjadliwy, może w końcu większość populacji się uodporni, może kiedyś zostaną stworzone skuteczne leki ale sam wirus nie zniknie. A może wasze objawy to nie efekt covida tylko pospolitego RSV a COVID macie przy okazji jak milion innych wirusów?
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że to nie jest fajna choroba - w mojej rodzinie też część osób chorowała, znam nawet takie które COVIDA nie przeżyły (teoretycznie w miarę zdrowe i dość młode). Ale zamykanie ludzi w domach to leczenie dżumy cholerą - nic dobrego z tego nie wynika.
Zamykanie szkół miało sens w sytuacji gdy jeszcze była nadzieja na opanowanie tej zarazy.
UsuńTeraz zostało nam tylko nauczyć się z tym żyć.