- Tato... A Ty miałeś kiedyś dziewczynę?
Takie poważne pytanie zadała mi dzisiaj córka. Ta starsza... trzynastolatka.
I muszę przyznać, że trochę mnie zaskoczyło to szczere pytanie. Ale postarałem się udzielić w miarę konkretnej i poważnej odpowiedzi:
- Tak. Ale jak miałem 13 lat to raczej można było mówić o "sympatii" niż o "chodzeniu z dziewczyną" tak na poważnie.
Cóż... Przychodzi taki czas, że dorastające dzieci zaczynają się interesować tym jak to jest w relacjach damsko-męskich i nie ma w tym nic dziwnego. Ale ja jakoś poczułem się dziwnie dumny z tego, że moja trzynastoletnia córeczka na tyle ufa swojemu tacie, że potrafi się pytać go o tak "poważne" tematy.
Ładny prezent na Dzień Ojca. :)
A przecież trzynastolatki (i w ogóle nastolatki) mają wiele poważnych tematów, o których już raczej nie chcą rozmawiać z rodzicami. To taki czas, gdy coraz większy wpływ na dziecko mają rówieśnicy, idole i... szamani z videoblogów.
Tak więc naprawdę czuję, że mogę być zadowolony z tego, że dziecko jeszcze chce ze mną rozmawiać o tak "poważnych" sprawach.
No właśnie, to taki temat tabu w tym wieku. Fajnie, że chce o tym rozmawiać :)
OdpowiedzUsuń"Szamani" - dobre określenie ;)
@Dziubasowa
UsuńTo, że dziecko chce rozmawiać także o tym z rodzicem odbieram jako bardzo dobry znak i dobry prognostyk.
Kiedyś, mój wójek zapytał mnie -ile razy dziwi się człowiek/
OdpowiedzUsuńOczywiście,dużo ale największe zdziwienie?
Kiedy człowiek dowiaduję się,że jego dzieci już"to" robią
a drugi raz,kiedy dowiaduje się ,że jego rodzice "jeszcze to robią"
Coś w tym jest.
B.
@B.
UsuńTo prawda... I nie ma tu miejsca ja jakiś wstyd. To po prostu część naszego życia.
Pozdr
M
Jak moja miała takie problemy to jej puściłem na video instruktaż postępowania z facetami : https://youtu.be/94IAv8aBFK4
OdpowiedzUsuńSkutecznie. Aż mi teraz troszkę żal jej apsztyfikantów.
poliajnos