Czasem w dyskusjach słyszę (zwłaszcza od Pań), że jestem "mało elastyczny" w poglądach. Że czasem powinienem: "spojrzeć na problem z drugiej strony".
No to czasem spoglądam. I dziś na ten temat pogadałem z młodszą córką.
Tak moja pociecha zrozumiała co znaczy: spojrzeć na świat z drugiej strony.
:)
Kocham tę małą bestyjkę za to jej proste dziecięce myślenie.
Bo jak się człowiek za dużo gimnastykuje w patrzeniu na świat to mu się może w głowie zakręcić.
Genialne! :D Bardzo mi się podoba rysunek i podejście do sprawy! Gratuluję pomysłowej i utalentowanej córy :)
OdpowiedzUsuńp.s. Szczerze, to na niektóre sprawy mogę spojrzeć z drugiej strony, dokładnie w taki sposób jak na załączonym rysunku :D [rozumiem, że jest to rys. instruktażowy;)]
Pozdrawiam, K.
@MatecznikK.
UsuńGratulacje przekażę autorce dzieła. ;)
Ku swojemu zadziwieniu później odkryłem, że ten sposób "spojrzenia na świat" jest też jedną z metod Piotrusia Pana.
Barrie to był jednak geniusz.
Pozdr
M
No to ja już wiem, czemu mój mąż ciągle stoi na głowie! Ha! To dlatego tak dobrze się rozumiemy ;) Po prostu nauczył się patrzeć z drugiej strony. Ciekawe jak mu pójdzie gdy dołączą kolejne dwie... Rysunek zostawiam jako poglądowy. Brawa dla autorki.
OdpowiedzUsuń@izzy
UsuńJak facet ma w domu trzy kobietki i każda chce mieć swoje zdanie... To w głowie może się zakręcić. :)
Pozdrowienia dla całej rodzinki
a szczególnie dla Męża
:)
Dzięki :)
UsuńHahaha, no i masz! Rozgryzła odwieczny problem ludzkości :D
OdpowiedzUsuńSprytna bestia :)
UsuńMoja szkoła :))