Czasami mówi się, że ktoś żyje z drugą osobą jak pies z kotem. Na zasadzie wiecznego ścigania i awantur. A tymczasem u mnie w domu pies z kotem żyją w zgodzie. Nawet potrafią razem kombinować jak tu pod nieobecność pana wcisnąć się do sypialni i urządzić sobie wspólne legowisko w wielkim łożu (barłogu).
A tymczasem moje córki notorycznie drą koty między sobą. Wieczne kłótnie, przepychanki, wrzask i rękoczyny. Nie ma dnia bez awantury o cokolwiek. Każda błahostka kończy się piskiem i/lub skargą.
To przychodzenie ze skargą na siostrę chyba najbardziej mnie denerwuje...
Chociaż słowo denerwuje jednak za słabo oddaje tu emocje. Lepiej brzmiałby tu "wykrzyknik" z gatunku tych powszechnie uznawanych za nieprzyzwoite. Taki z mocną literą "R" jako wzmacniaczem przekazu.
Wniosek:
Jak ktoś chce mieć w domu ciszę i spokój to... Niech sobie "adoptuje" psa lub kota. Może nawet psa i kota...
Jest szansa, że nawet mając psa i kota w domu, będzie miał w tym domu też ciszę, porządek oraz spokój.
W moim domu cisza jest gdy:
- dzieci są w szkole
- dzieci już wreszcie śpią lub jeszcze śpią
- w domu jest tylko jedno dziecko (ale tylko wtedy gdy nie marudzi)
- dzieci za długo siedzą przed komputerem lub telewizorem
- dzieci wyszły do ogrodu (zamykam okna i udaję, że nie słyszę tego co na zewnątrz).
Zmartwię Cię, ale ja z moją siostrą mimo starań rodziców żeby było inaczej, darłam koty od zawsze i niestety to nam zostało.. Teraz staramy się kłócić w bardziej cywilizowany sposób, ale nadal nie jest to kontakt godny rodzeństwa..
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że tak jest, ale nie wierzę że uda nam się to kiedyś zmienić..
@SercePedagoga
UsuńW sumie to nie ma jednego modelu na to jak mają wyglądać relacje między rodzeństwem.
Ze swojego dzieciństwa niewiele tu mogę sobie przypomnieć bo... Jakoś nie czułem rywalizacji między mną a siostrą (tak mam siostrę).
A kiedyś wkurzała mnie (moja osobista) teściowa, która koniecznie chciała podtrzymywać dobre i trwałe układy między swoimi dziećmi. Dla mnie to było "ręczne" sterowanie i włażenie w nie swoje już sprawy.
Pozdr
M
O tak, tej ciszy najbardziej brakuje, żeby odpocząć... ;)
OdpowiedzUsuńA co do psów z kotami - nie widziałam do tej pory takich walczących, jeśli żyły razem pod jednym dachem ;)