Podobno rękopisy nie płoną, a treści wrzucone w globalną sieć zaczynają swoje własne życie i nie można już ich bez śladu z sieci usunąć.
A jednak próba odnalezienia bloga gdziejestsmyk.blogspot.com kończy się wyświetleniem komunikatu o tym, że blog został usunięty.
Pozostały ślady w postaci komentarzy autorki bloga "gdziejestsmyk" na innych blogach (także moim). Wyszukiwarka google w swojej pamięci też jeszcze przez jakiś czas będzie przechowywać fragmenty zapisane na blogu "gdziejestsmyk".
Może blog został skasowany przypadkowo?
Jeżeli tak się stało to może jest jeszcze szansa na odzyskanie tego wartościowego zbioru myśli zapisanych przez ich autorkę. W blggerze trzeba się trochę postarać aby blog skasować tak definitywnie.
Blog i wpisy na nim mają wartość.
Tak uważam. Wiele blogów to zapis autentycznych i wartościowych myśli oraz spostrzeżeń. Taki też w mojej opinii był blog gdziejestsmyk.blogspot.com.
Warto pozostawić dla innych te zapiski nawet jeżeli brakuje czasu lub możliwości na dalsze kontynuowanie działalności blogerskiej.
Imo nie warto usuwać bloga z sieci. A jeżeli okoliczności wymagają to wystarczy dodać wpis, że: "Blog został zamknięty".
Kiedyś też usunęłam swoje "Polowanie na bociany" - zapis walki z niepłodnością, warsztatów w ośrodku adopcyjnym i oczekiwania na naszego Bąbla. Do tej pory żałuję, do tej pory odzywają się do mnie dawni czytelnicy - ale czasu już niestety nie cofnę :(
OdpowiedzUsuń@Nasze Bąbelkowo
UsuńZdarza się też, że blogi znikają z przyczyn niezależnych od ich twórców.
Niedawno wielu autorów posiadających blogi na serwerach onetu i wp musiało dołożyć starań aby czasem lata pracy nie odeszły w sieciowy niebyt.
Pewna część blogosfery bez Takich Tam Stożków czy Dziubasowa byłaby jednak znacznie uboższa w treści.
Oj, było kilka fajnych blogów, które tak zniknęły...
OdpowiedzUsuńW tym mój, bardzo dawno temu, bo postanowili zamknąć Tenbit i nic nie powiedzieć :P Kilka lat życia przepadło i już tego nie odzyskam - chociaż skopiowałabym...
@Dziubasowa
UsuńNiektóre serwisy blogowe nawet nie oferują możliwość samodzielnego stworzenia kopii bloga - patrz salon24, blox...
Tenbit nie zapisał się jakoś w mojej pamięci. Był adresowany do nastolatków (chyba), a ja w czasach jego świetności nastolatkiem już nie byłem. ;)
Ale ciekawe byłoby teraz poczytać coś z własnych "młodzieńczych" przemyśleń.
Pozdr
M
Mam od tego na szczęście swój stary pamiętnik - oj, cenne źródło ;D
UsuńMiałam kiedyś taką blogową znajomą, z którą korespondowałam także mailowo. Zniknęła z sieci całkowicie z dnia na dzień. Usunęła blog, profil, przestała odpowiadać na wiadomości. Do tej pory się martwię...
OdpowiedzUsuńA bloga "Gdzie jest Smyk" też mi szkoda. Autorko, odezwij się!