poniedziałek, 19 marca 2018

Św. Józef - patron rodziny i... dobrej śmierci

Dziś w niektórych kościołach można było usłyszeć starą i bardzo piękną pieśń ku czci św. Józefa. Oto ona:

Szczęśliwy kto sobie Patrona
Józefa ma za Opiekuna;
Niechaj się niczego nie boi,
Gdy święty Józef przy nim stoi,
 Nie zginie.

Idźcie precz marności światowe,
Boście wy do zguby gotowe;
Już ja mam nad kanar słodszego,
Józefa Opiekuna mego,
 Przy sobie.

Ustąpcie, szatańskie najazdy,
Przyzna to zemną człowiek każdy,
Że choćby i samo powstało,
Piekło się na mnie zbuntowało,
 Nie zginę.

Gdy mi jest Józef ulubiony,
Obrońca od każdej złej strony;
On ci mnie ze swojej opieki
Nie puści, i zginąć na wieki
 Nie mogę.

Przeto cię upraszam serdecznie,
Józefie święty, bym bezpiecznie
Mógł mieć zgon i lekkie skonanie,
I grzechów moich skasowanie,
 Przy śmierci.

Gdy mi zaś przyjdzie przed Sędziego
Stawić się, wielce straszliwego;

Bądźże mi Józefie przy sądzie,
Kiedy mnie Bóg sądzić zasiędzie,
 Patronem.

Odpędzaj precz nieprzyjaciela
Duszy mej, spraw oskarżyciela;
Kiedy mnie skarżyć, prześladować
Będzie chciał, chciejże mnie ratować,
 O Święty!

Józefie! oddal czarta złego,
A Boga mnie zagniewanego
Przejednaj, o co cię serdecznie
Upraszam, bym mógł z tobą wiecznie
 Królować.

Ale pieśń ta ma jeszcze mniej znaną wersję:

Szczęśliwy kto sobie Patrona
Józefa ma za Opiekuna;
Niechaj się niczego nie boi,
Bo święty Józef przy nim stoi,
 Nie zginie.

On wszystkie ludzkie na w opiece stany,
Bo On Jezusa ojciec domniemany;
Nikt z świętych nie zyskał godności,
On sam był stróżem Panieńskiej czystości.

On stan małżeński w opiekę swa bierze,
Utwierdza w zgodzie, miłości i wierze,
Na wzór kapłańskiej godności w Kościele
Nosił na reku Boga w ludzkim ciele.

Któż, jako święty Józef, jest gotowy
Cieszyć ubogich, sieroty i wdowy?
Gdy ich ostatnia przyciska potrzeba
Józef wezwany daje pomoc z nieba.

On Zbawiciela w doczesnym żywocie
Karmi z Maryją w czoła swego pocie.
Synem się jego zwał, co z nieba rodem, 
Z Nim do Egiptu umknął przed Herodem.

W każdym momencie i każdego razu
Syn Boski Jego usłuchał rozkazu,
Który księżyca obrotem kieruje
I słońca drogę na niebie toruje.

Bóg Józefowi posłusznym się staje,
Jemu, jak ojcu, w rządy się oddaje,
Ten, co się na rękach Józefowych składa,
Któremu niebo całe do nóg pada.

Więc domniemany ojcze Stwórcy świata,
Życia naszego sam dokańczaj lata.
O konających nadziejo jedyna,
Uproś nam dobrą śmierć u Twego Syna. 

Jakoś odpoczął w Twego życia skonie
Na Jezusowym i Maryi łonie,
Tak przy nas Jezus niech z Maryją stanie
Wraz z Tobą, gdy nasze przyjdzie konanie.

Święty Józefie, karmicielu Boga,
Gdy przyjdzie na mnie ostateczna trwoga,
Bądź opiekunem wtenczas duszy mojej,
By nie zginęła przy obronie Twojej.

***

Tekst pieśni pochodzi z:
Idźcie do Józefa. Modlitewnik. Wydawnictwo OO. Karmelitów Bosych, Kraków, 1982

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz