poniedziałek, 26 czerwca 2017

Urlop rodzicielski

Dziś zaczynam swoją część urlopu rodzicielskiego (płatny).
Przysługuje nam - rzutem na taśmę. Tylko dlatego, że młodsza z córek w chwili przysposobienia miała mniej niż 6 lat. Urlop ten można wykorzystać do końca roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy 6 lat (w naszym wypadku do końca tego roku).
Jak już pisałem w poprzednio w notce:
http://przysposobienie.blogspot.com/2017/05/przepisy-moga-zniechecac-do-adopcji.html
Uważam, że przysposobienie dwójki dzieci (bez względu na wiek) w sytuacji braku możliwości skorzystania z urlopów: macierzyńskiego oraz rodzicielskiego byłoby imo czystym szaleństwem.
***
Nasz schemat urlopowy wygląda tak:
- Od momentu ustalenia osobistej styczności (preadopcja) - żona była na urlopie macierzyńskim. Ja mogłem wtedy posiłkować się posiadanym jeszcze urlopem wypoczynkowym i przychylnym podejściem pracodawcy. ;)
- Urlop ojcowski - (2 tygodnie) po uprawomocnieniu się decyzji sądu - wykorzystane w okresie ferii zimowych. Bardzo się przydało by dzieci poczuły, że mają ojca.
- Bezpośrednio po macierzyńskim żona rozpoczęła urlop rodzicielski.
- Dziś ja przejmuję dalszą jego część jako kontynuację.
***
Co daje nam takie rozwiązanie/ Taki podział urlopu:
Żona jest nauczycielką, zatem w praktyce i tak najbliższe 2 miesiące będziemy mogli razem zajmować się córkami. Ale dla żony będzie to już znaczące wsparcie gdy starsza z córek w okresie wakacji nie będzie chodzić do szkoły.
Nie ma się co czarować - więź ze starszym dzieckiem nie przychodzi sama. Trzeba nad nią pracować. A doświadczenia z czasu gdy byłem na urlopie ojcowskim wskazują, że dzieci bardzo potrzebują obecności obojga rodziców. Każdy wspólny wyjazd, wspólna praca, dzień spędzony razem przynosi efekty w postaci lepszego poznania się i poczucia bliskości.

A tak btw... Wychowywanie dziecka/dzieci to naprawdę ciężka praca, a jak się urlop rodzicielski potraktuje poważnie to czasu tego nie da się nazwać urlopem wypoczynkowym.
Zatem - do roboty...

2 komentarze:

  1. U nas mąż przebywał na urlopie przy pierwszej adopcji, w sumie z urlopem wypoczynkowym ponad rok. Ja wprawdzie coś tam pracowałam, ale byliśmy praktycznie przez większość czasu w 3. Widziałam od samego początku jak ważna jest dla dziecka przede wszystkim nasza obecność, jak się rozwija, jak nawiązujemy więź. Tym bardziej jest to potrzebne starszym dzieciom, bo zabawek, bajek, książeczek to miały pewnie pod dostatkiem. Brakowało Was. Życzę całej rodzince, by to były niezapomniane wakacyjne chwile, które wzmocnią Waszą miłość, więź i zaufanie. Czy będziecie nad morzem, czy w górach czy w domu to nie ma znaczenia. Ważne, że razem.
    U nas póki dziewczynki nie pójdą spać, to jest czas z nimi. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej.
    Trzymam kciuki, wszystkiego dobrego!
    Izzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @izzy
      To prawda... Fizycznej i duchowej bliskości nie da się niczym zastąpić. Tego nie da się załatwić nawet pięknymi słowami i bajkami terapeutycznymi.
      Po prost trzeba poczuć przyjemność z bycia razem.
      Pozdr
      M

      Usuń