W niedzielę 23 lipca na zamek w Szydłowie ściągnęło rycerstwo z Ziemi Świętokrzyskiej, Małopolski, Mazowsza oraz goście z krain ościennych, to jest brać rycerska z Preszowa (Słowacja) i Wyszehradu (Węgry). Przybyli, aby rywalizować w dorocznym Turnieju o miano najlepszych.
Zmagania rycerzy ochoczo stających w szranki ściągnęły z okolicznych parafii tłumy widów. A wśród tej gawiedzi byłem także ja z rodziną.
W pewnym momencie moją uwagę przyciągnęło zamieszanie w obozie rycerza Richarda z Presov. Oto stanęli przeciw sobie szlachetny Szymon z Krakowa i sir Tomas z Legee on Ova aby stoczyć pojedynek o uśmiech Księżnej.
Pojedynek był niezwykle zażarty. Obaj rywale nie oszczędzali mieczy i siebie. Ale walczyli honorowo i po wymianie ciosów musieli uznać, że są godnymi siebie, równorzędnymi rywalami. Pojedynek zakończył się remisem.
Obaj Rycerze nisko pokłonili się Księżniczce, a Ona obdarzyła obu sprawiedliwie pięknym uśmiechem.
***
Opisany pojedynek był oczywiście zabawą. W rolę walczących Rycerzy wcielili się dwaj chłopcy. A znak do rozpoczęcia pojedynku dała mała dziewczynka zasiadająca na najprawdziwszym wózku inwalidzkim - jej przypadła rola Księżniczki.
***
Uśmiech Księżniczki był naprawdę piękny. Choć młoda dama wydawała się trochę zawstydzona faktem, że dwóch młodzieńców bije się o jej względy. Obaj Rycerze sprawiali natomiast wrażenie lekko onieśmielonych niezwykłą urodą Księżniczki. A wózek był chyba tylko rekwizytem w przedstawieniu.
***
Piękno i szlachetność jest w każdym z nas. Trzeba tylko umieć je wydobyć z siebie i potrafić dostrzec je w drugim człowieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz