niedziela, 21 stycznia 2018

Babcia i cudowna moc (jej) modlitwy

Często słyszałem od ludzi, że ja to mam szczęście. Że los mi sprzyja.
Trochę to mnie denerwowało, że ludzie ci nie dostrzegają ile pracy i wysiłku przykładam do tego by to szczęście osiągnąć.

Ale jak to w życiu bywa przyszedł moment, w którym tego szczęścia zabrakło. Coś się nie udawało mimo wielkiego wysiłku. Mimo wielu starań  podejmowanych razem z żoną.
A ludzie, którzy wcześniej wychwalali naszą szczęśliwą gwiazdę mówili:
- Pracuj(cie) więcej, bardziej się staraj(cie), na szczęście trzeba sobie zasłużyć.

Czułem jednak, że więcej i bardziej już nie można.
W takim momencie siadasz i zaczynasz już liczyć tylko na cud. Ale nawet w możliwość cudu trzeba wcześniej uwierzyć.
- Będzie dobrze. Ja się codziennie za was modlę. I wierzę, że będzie dobrze.
To  były słowa babci (matka mojej matki), po których poczułem się szczęśliwy. Uwierzyłem, że jest ktoś…  kto zwyczajnie wierzy. Wierzy także w nas.

5 komentarzy:

  1. Na szczęście trzeba sobie zasłużyć?
    Zaraz zaraz, ale czym? Punktualnością, odpowiednią higieną osobistą, dokarmianiem bezpańskich piesków? Ach, te dobre rady i złote myśli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @dziubasowa
      Lekko się rzuca takie porady.
      Czasem mam wrażenie, że tych rad udziela się komuś po to by go zbyć, a nie autentycznie wesprzeć.

      Pozdr
      M

      Usuń
    2. Albo żeby poczuć nad kimś swoją wyższość - też się z tym spotkałam. Ale to ich problem ;)
      Jak napisał Pratchett: "Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi" ;)

      Usuń
  2. Ludzie bardzo rzadko dostrzegają pracę, która stoi za sukcesem. Natomiast z chęcią udzielają "dobrych rad", gdy coś nie wychodzi. Ileż to razy słyszałam "mądrą" myśl, gdy staraliśmy się o dziecko "To starajcie się bardziej" yyyyy ale, że o co chodzi? Wolę nie wnikać ;)
    Najważniejsze, żeby wierzyć w siebie, w swoje możliwości, że dam radę, a jak jeszcze ktoś (tak jak Twoja babcia) wierzy razem z Tobą i modli się to jak ma się coś nie udać, prawda?

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @izzy
      Tak. W tej modlitwie była moc. Moc, która przywraca wiarę, że wszystko się uda.
      A te wszystkie dobre rady... Eh. Jak od "wujka dobra rada" ;)

      Pozdr
      M

      Usuń